Dla większości zawodników uprawiających sporty motorowe zima to czas ładowania akumulatorów, ale nie dla Macieja Więckowskiego, 25-letniego reprezentanta Klubu Motorowego Cross w Lublinie. Dwukrotny mistrz Polski w motocrossie oraz trzykrotny w enduro dziś rywalizuje w rumuńskim Cluj w Pucharze Europy w SuperEnduro 2024, zawodom towarzyszącym 4. rundzie Mistrzostw Świata. To drugi tegoroczny start naszego motocyklisty, a trzeci w obecnej edycji pucharowych zmagań.
Nie było już czasu
Pierwsze zawody Pucharu Europy 2024 odbyły się na początku grudnia w krakowskiej Tauron Arenie. Więckowski świetnie zainaugurował sezon. W pierwszym wyścigu nie miał sobie równych, objął prowadzenie po świetnym starcie i kontrolował sytuację aż do samej mety. W drugim biegu lublinian zajął piąte miejsce.
– Żeby było ciekawiej w SuperEnduro jest tak, że w drugim wyścigu startuje się w odwrotnej kolejności. Wjeżdżałem do biegu z drugiej linii i zostałem na starcie. Potem musiałem gonić stawkę. Na domiar złego, na jednej z przeszkód gdzieś się przyblokowałem. Wyścigi są krótkie, więc nie było już czasu, by nadrobić dystans do najlepszych – relacjonuje Maciej Więckowski.
Zwycięstwo w pierwszym biegu i piąte miejsce w drugim ostatecznie pozwoliło Więckowskiemu na zajęcie drugiej pozycji w klasyfikacji zawodów, tuż za Hiszpanem Xavierem Leonem Sole, który był najszybszy w drugim biegu.
Przy pełnych trybunach
Kolejna runda PE została rozegrana 6 stycznia w Niemczech. W Riesa SachsenArena lublinianinowi nie udało się stanąć na podium. W kwalifikacjach zajął piąte miejsce. W pierwszym wyścigu był czwarty, a w drugim siódmy.
– Zawody rozgrywane były w niewielkiej hali, a im ona mniejsza, tym trasa jest trudniejsza. Jestem szybszym zawodnikiem, mniej taktycznym, wywodzę się z motocrossu, więc z wyścigów, a tutaj rywalizuję głównie z zawodnikami, którzy stratują stricte w enduro, superenduro czy hardenduro. Na takiej trasie oni radzą sobie zdecydowanie lepiej ode mnie – tłumaczy Maciej Więckowski, który w klasyfikacji zawodów zajął ostatecznie 6. miejsce i w generalce spadł z 2. na 3. pozycję.
Dziś (20 stycznia) zawodnik KM Cross wystartuje w trzeciej, przedostatniej rundzie Pucharu Europy, która zostanie rozegrana w rumuńskim Cluj.
– Absolutnie nie wiem czego mogę się spodziewać, bo zawody w Rumunii odbędą się po raz pierwszy. Wiem, że hala jest duża i to dobrze. Już ponad tydzień temu wyprzedanych było ponad 10 000 biletów, też mnie to cieszy, bo lubię rywalizować przy pełnych trybunach. Oczywiście będę walczył o jak najlepsze miejsce. W Krakowie pokazałem, że z Hiszpanem Xavierem Leonem Sole, który jest liderem cyklu można wygrać – mówi Maciej Więckowski.
Ostatnia runda
Ostatnią, czwartą rundę Pucharu Europy w SuperEnduro zaplanowano na 2 lutego w Budapeszcie.
– W odróżnieniu od Cluj, obiekt w stolicy Węgier znam dość dobrze, startowałem tam kilka razy, m.in. jako junior w Mistrzostwach Świata, będąc wówczas totalnym żółtodziobem. Wtedy czołowa dziesiątka była dla mnie całkiem niezłym wynikiem. Teraz to się zmieniło, chcę wygrywać i stawać na podium – podkreśla i dodaje, że jest wielce prawdopodobne, że to jutrzejszym startem w Rumunii, a nie za dwa tygodnie na Węgrzech zakończy udział w pucharowych zmaganiach.
– Termin ostatniej rundy pokrywa się z obozem szkoleniowym, który organizuję dla zawodników z całej Polski na Sycylii. Ponadto czołowa trójka zawodników z Pucharu Europy w kolejnym sezonie przechodzi do klasy Prestige, a tam są już fabryczne teamy, zawodnicy z całego świata mieszkają w Hiszpanii i trenują razem. Jeśli już, to wolałbym na przykład w przyszłym roku w Krakowie stanąć ponownie na podium Pucharu Europy niż być 12 lub 13 w tej kategorii – wyznaje Więckowski.
Tytuły i marzenie
Maciej Więckowski przygodę z motocyklem rozpoczął mając zaledwie 4 lata. Do tej pory 25-latek zdobył dwa tytuły mistrza Polski w motocrossie i trzy w enduro. Jest aktualnym wicemistrzem Europy. Ma w do[1]robku 8 tytułów wicemistrza Polski i cztery tytuły Drużynowego Mistrza Polski z kolegami z KM Cross Lublin. W 2019 roku był jednym z trzech reprezentantów Polski w Zespołowych Mistrzostwach Świata. Jest jedynym zawodnikiem na świecie, który w 2019 roku wystartował w MŚ w motocrossie i po zaledwie dwóch miesiącach w innej dyscyplinie MŚ SuperEnduro. Jego największym sportowym celem jest udział w Rajdzie Dakar, a marzeniem dołączenie do Orlen Team i reprezentowanie Polski w tej prestiżowej imprezie.
– Od 2 lat, by móc wystartować w Rajdzie Dakar trzeba mieć ukończone minimum 2 rajdy o randze Mistrzostw Świata Baja. A to są spore koszty. Od 2022 roku w rajdzie mogą uczestniczyć jedynie zawodnicy z ogromnym doświadczeniem i posiadający szereg sukcesów i tytułów w sportach motorowych – podkreśla Maciej Więckowski. Tych ostatnich reprezentantowi Klubu Motorowego Cross w Lublinie na pewno nie brakuje.